Bezbarwny remis
MKS Budowlani Gozdnica – Nysa Trzebiel 0:0 (0:0)
Gozdniczanie remisują bezbramkowo z Nysą Trzebiel. Brak zwycięstwa MKS-u na Stadionie Miejskim to przerwanie świetnej passy 7 wygranych meczów na własnym terenie.
Pierwsza połowa można zatytułować tylko w jeden sposób, a mianowicie „Jak nie grać w ofensywie”. Obie drużyny nie miały pomysłu na zdobywanie bramek i choć gospodarze często przebywali na połowie przeciwników, to nie potrafili trafić piłką do siatki. Dwa groźne strzały oddał grający trener MKS-u – Dariusz Trześniowski, jednak golkiper Nysy nie dał się zaskoczyć. Swoich sił próbował również najlepszy strzelec Budowlanych – Piotr Madeja, który uderzył piłkę głową. Lekki strzał z pewnością złapał bramkarz drużyny przyjezdnej.
Nysa częściej starała się bronić, aniżeli atakować. W pierwszej części gry nawet solidnie nie zagroziła bramce, niemal bezrobotnego tego dnia, Marka Szymańskiego.
Druga połowa obfitowała w dość dużą ilość nieczystych zagrań obu zespołów, przez co sędzia – Bogdan Raczykowski, często przerywał grę spowalniając ją. Częste przerwy spowodowały, że i tak nudny mecz stracił resztki swojej atrakcyjności. W końcowej fazie meczu, Budowlani przeprowadzili jeszcze kilka akcji, jednak żadna z nich nie przyniosła tak upragnionego gola. Gospodarze kończyli mecz w osłabieniu, po tym jak drugą żółtą kartkę w spotkaniu otrzymał Kamil Lenczewski.
Wraz z brakiem wygranej kończy się wspaniała passa zwycięstw MKS-u na Stadionie Miejskim. Jednak remis rozpoczyna nową serię – meczów bez porażki na własnym obiekcie. Ta wynosi 8 spotkań.
SKŁAD:
Szymański – Kurzawa (76’ Ciepielowski), Nems, Klisowski (62’ Hawrylak), Zieliński [C], Lenczewski (cz. 84’) – P. Madeja, Pawlak (69’ Sych), Trześniowski, Kleszczyński - Łuszczyński
Komentarze