Gozdnica goni środek stawki

Gozdnica goni środek stawki

Gozdniczanie po serii fatalnych wyników w końcu wygrzebali się z kryzysu i dolnych rejonów tabeli. W niedzielnym (22.05.) spotkaniu rozgrywanym w Mirostowicach udowodnili, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w tym sezonie.

Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Budowlanych, którzy zwyciężyli w niej 1:0, po golu Mateusza Plichty, który w 18. minucie wykorzystał rzut karny. Po zmianie stron goście dorzucili kolejne trafienie. Tym razem piłkę z rzutu wolnego posłał Kamil Nems. Futbolówka otarła się jeszcze o mur i zmyliła golkipera. Przewaga uśpiła czujność piłkarzy MKS-u, którzy szybko zapłacili frycowe. Mirostowiczanka zadała bowiem dwa bolesne ciosy doprowadzając do wyrównania. Gozdniczanie nie podłamali się i zabrali się za odrabianie strat. Na prowadzenie ponownie udało się im wyjść w 75. minucie, kiedy to podanie od Neto Verissimo wykorzystał Wojciech Aksamitowski posyłając piłkę tuż obok nogi golkipera. Grający trener MKS-u po raz kolejny błysnął w 89. minucie, wykonując rzut wolny z lewej strony boiska. Doświadczony zawodnik wykorzystał błąd ustawienia muru i bramkarza, uderzając lekko w krótki róg, wprowadzając wszystkich w osłupienie. Wygrana pozwoliła gozdniczanom na awans na dziesiątą lokatę i gonienie środka stawki.

(pt)

MIROSTOWICZANKA MIROSTOWICE - MKS BUDOWLANI GOZDNICA 2:4 (0:1)
Bogusław Kosiorowski (63'), Łukasz Stankiewicz (72') - Mateusz Plichta (18') [karny], Kamil Nems (56'), Wojciech Aksamitowski (75', 89')

SKŁAD:
Szymański - Klan (50' K. Lenczewski), Nems, Aksamitowski, Mielniczek - Madeja [C], Plichta (70' Pawlak), Buszkiewicz, Neto - Olszewski (55' M. Lenczewski), Banaszkiewicz (77' Mazurkiewicz)

ZDJĘCIA

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości