Mecz o sześć punktów

Mecz o sześć punktów

Podbudowani derbową wygraną piłkarze Budowlanych Gozdnica mają przed sobą kolejne ciężkie spotkanie. Wyjazd do Mirostowic będzie meczem z gatunku o sześć punktów.

Obie ekipy znajdują się na krańcu tabeli i dzielą je zaledwie dwa "oczka". Niedzielne (22.05.) spotkanie będzie więc szczególnie ważne dla każdej z drużyn, co zwiastuje niezapomniane emocje. MIrostowiczanka to specyficzny zespół, w którego meczach pada wiele bramek. W 22. spotkaniach gracze z Mirostowic zdołali pokonać rywali aż 65 razy, co obecnie stanowi drugi wynik w IV grupie A-klasy. Na ich nieszczęście za dobrą formą strzelecką idzie słaba dyspozycja formacji defensywnej. Mirostowiczanka straciła aż 70 goli, co z kolei jest najgorszym wynikiem w całej lidze. 

Lepsza forma MKS-u

Przy obu zespołach ciężko mówić o dobrej formie, bowiem obie ekipy zajmują lokaty w ogonie stawki. Jednak dyspozycja w ostatnich pięciu spotkaniach Budowlanych Gozdnica jest bardziej korzystna. Mirostowiczanka w ostatnich kolejkach zdołała dwukrotnie zremisować, a trzykrotnie schodziła z boiska pokonana. Lepsi od niedzielnego rywala MKS-u byli piłkarze Sparty Miodnica, Iskry Małomice i Beskidu Bożnów. Punkty zostały dopisane do dorobku Mirostowiczanki po remisach z Traperem Chichy u siebie i Stalą Jasień na wyjeździe. Oba spotkania kończyły się wynikiem 2:2. Gozdniczanie z kolei mogą pochwalić się jedną wygraną i dwoma remisami. Niebiesko-czerwoni przegrali za to dwa spotkania.

Bilans na remis

Bilans ostatnich trzech pojedynków pomiędzy tymi zespołami jest remisowy. W ostatnim meczu padł remis 1:1. Gola dla MKS-u zdobył Daniel Łuszczyński. Przed ponad rokiem z kolei na stadionie w Gozdnicy triumfowali goście, zdobywając trzy gole, tracąc przy tym jednego. Ostatni mecz w Mirostowicach, rozgrywany w październiku 2014 roku, zakończył się wygraną niebiesko-czerwonych, którzy do przerwy przegrywali 0:1. Po zmianie stron gozdniczanie wzięli się w garść i strzelili cztery bramki. Do siatki rywali trafiali: Kamil Nems, Andrzej Ciepielowski, Piotr Kleszczyński i Piotr Madeja. Miejmy nadzieję, że w niedzielnym spotkaniu, którego start zaplanowany jest na godzinę 16:00 taki rezultat się powtórzy. Mecz poprowadzi trójka sędziów z Podkolegium Żarsko-Żagańskiego. Arbitrem głównym będzie Radosław Pawlaczyk, zaś na liniach pomogą mu Piotr Irski i Sławomir Parecki. 

(pt)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości