Gozdnica wygrywa Interligę

Gozdnica wygrywa Interligę

Niebywałe emocje towarzyszyły finałowi V edycji iłowskiej Interligi. Piłkarze Piasta Iłowa i Budowlanych Gozdnica zgotowali kibicom świetne piłkarskie widowisko. Z zaciętej rywalizacji lepiej wyszli gozdniczanie, którym remis w decydującym starciu dał triumf w lidze.

Prawdziwą wisienką na torcie był ostatni mecz 18. kolejki, a zarazem ostatni mecz V edycji Interligi. Piast Iłowa mierzył się z Budowlanymi Gozdnica, a stawką tego pojedynku był triumf w rozgrywkach. Niebiesko-czerwonym do zwycięstwa wystarczył zaledwie remis. Piast musiał zwyciężyć i taki cel obrał sobie w sobotnim pojedynku. To właśnie oldboje jako pierwsi rozpoczęli strzelanie w finale turnieju. Gozdniczanie nie zamierzali odpuścić i chwilę później doprowadzili do wyrównania. Radość nie trwała zbyt długo. Piast wykorzystał szansę po błędzie bloku defensywnego MKS-u i wyszedł na prowadzenie. Jeszcze przed przerwą Budowlani zdołali wyrównać, co na dwadzieścia minut przed końcem batalii o złoto, dawało im zwycięstwo w rozgrywkach. Wypełniona po brzegi hala widowiskowo-sportowa „Piast” głośno wspierała zawodników. Niesieni dopingiem gozdniczanie dopięli swego utrzymując remis w drugiej części gry. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:3.

Tak o Budowlanych piszą organizatorzy rozgrywek: A oto kolejna literka naszego Interligowego alfabetu.
B jak Budowlani. Początek ligi nie wskazywał na ten sukces drużyny z Gozdnicy. Przegrana z Moxum podcięła nieco skrzydła zwycięzcom poprzedniej edycji. Przed sezonem stawiani w roli faworyta Interligi obok Piasta, udowodnili iż zwycięstwo w poprzednim sezonie nie było przypadkowe. Choć drużyna nie prezentowała tak wyrównanej wysokiej dyspozycji, wydaje się iż doświadczenie z poprzednich lat zaczęło owocować. Młodzi Kleszczyński i Łuszczyński okrzepli i wzięli większy ciężar gry na swoje ramiona. Z bardzo dobrej strony pokazał się Lenczewski który decydował o obliczu drużyny w decydujących potyczkach. Liderem całej drużyny był Kocur który nie dość że wpuścił najmniej bramek w lidze to jeszcze jego wkład w grę ofensywną drużyny jest nie do przecenienia. Długie podania przez całe boisko trafiające na ,,nos" partnerów z drużyny stały się jego firmowym zagraniem. Po za młodymi gniewnymi w ekipie było też doświadczenie w halowych zmaganiach w postaci braci Paszków, na których zawsze można było liczyć. Tak jak na twardo grającego w defensywie Nemsa i mimo zawieszenia tego zawodnika miał on spory udział w doprowadzeniu zespołu do finału. W tym sezonie w roli typowego snajpera Madeja zastąpił Łuszczyński zdobywając 22 gole. Myślę jednak iż ich największym atutem był kolektyw oraz konsekwencja w grze. Przełamanie nastąpiło w najlepszym momencie a więc od druzgocącego zwycięstwa nad Piastem 8-0! Po tym meczu wróciła nadzieja. Co ucieszyło również kibiców bo dzięki temu mogliśmy ekscytować się Interligą aż do ostatniej kolejki. W ostatnim meczu zwycięski remis z Piastem pozwolił drużynie Budowlanych na drugie z rzędu zwycięstwo w Interlidze. Gratuluję zwycięstwa i proponuję już ,, Budować" drużynę na przyszły sezon bo chętnych na przerwanie dominacji Budowlanych z pewnością nie zabraknie.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości